sobota, 27 września 2014

ROZDZIAŁ DWUDZIESTY TRECI


~~~~~~~~Justin's Pov~~~~~~~~
 Jechałam w stronę lotniska musiałem zapewnić bezpieczeństwo Selenie i dziecku.
Kiedy dojechałej na lotnisko z bagażnika zabrałem walizkę i wszedłem na lotnisko samolot miałem za 15 minut więc musze poczekać.
Usiadłem na ławce przy swoim  wejściu z kieszeni wyciągłem telefon i włączyłem galerie zdjęć ogładałem zdjęcia mojego synka Mike jest taki słodki musze ich odzyskać nawet jak bym miał zabić cały gang Emmy.
Kiedy podążałem na odprawe mój telefon zadzwonił na wyświetlaczu zobaczyłem ''Selena'' odrzuciłem połączenie. Kiedy dziewczyna zadzwoniła już czwarty raz odebrałem i usłyszałem jej spanikowany głos.
-Halo-powiedziałem obojętnie
-Justin oni chcą zabrać Mika
-Sel co?kto chce go zabrać
-nie nie wiem są pod moim domem prosze przyjedź Justi nie wiem co robić
-Spokojnie za piętnaście minut będę-rozłączyłem się i szybko zabrałem waliskę
Złapałem taxówkę i ruszułem w stronę domu Seleny, kiedy podjechałem pod jej dom koło bramy było czarne sportowe, od razu poznałem je szybko wysiadłem z taxówki, taksówkarz podał mi waliskę a ja szybko udałem się w stronę domu ukochanej , zapukałem a już  po chwiki zobaczyłem Selene z naszym synkiem, który płakał
-Justin proszę zrób coś proszę -powiedziała dziewczyna kiedy weszliśmy do salonu
-Daj mi go-Selena podała mi Mika a ja zacząłem uspokajać synka-cii skarbie tatuś jest z tobą -pocałowałem synka w czółko a on się uśmiechnął jak na miesięczne dziecko jest kochanny
-Selena powiec co się stało-zapytałem a ona tylko wstała zabrała odemnie Mika i włożyła go do łóżeczka znajdujżcego się w salonie
-kiedy usypiałam małego ktoś zadzwonił do drzwi zabrałam mika na ręce i poszłam otworzyć, kiedy otworzyłam zobaczyłam tam trzech męrzczyzn owiedzieli że jak nie powiem im gdzie wyjechałeś to zabiją mnie i małego Justin ja się tak boje i Mika
-Ciii chodź do mnie skarbie-przytuliłem ukochaną w swoich ramionach i próbowałem ją uspokoić, lecz na marne dziewczyna wciąż płakała teraz wiem że nie ani ona ani mój syn nie mogą dłużej tu zostać
-Selena spakój siebie i małego jutro wyjerzdżamy stąd
-Justi ja nie moge mam tu znajomych jak ty to sobie wyobrażasz co mam tu wszystko zostawić i wyjechać gdzie
-Selena musisz obiecałem was chronić
-Miałeś wyjechać tak ja i Mike mieliśmy być bezpieczni
-Posłuchaj idz na góre i spakuj siebie i naszego synka proszę nie zostawie was zbyt mocno  was kocham.
-Ale Justin
-Cii idz już rano wyjedźdzamy
Selena szybko poszła spakować małego i siebie
A ja w tym czasie zabukowałem dla nas bilety na hawaje mam tam wille tam nas nie znajdą.

Selena właśnie bierze prysznic a ja leże bawiąc się z małym jest taki piękny okłamałem selene mówiąc że wyjedzam do Arizony od razu gdy ona urodziła ale musiałem.coś załawić.
Kiedy leżałem z moją księżniczką w łózku patrząc na siebie zrozumiałem że jest ona dla mnie wszystkim
-Justin słuchasz mnie
-Przepraszam zamyśliłem się
-Pytałam czy pójdzoszz po małego
-Co po co przeciesz śpi w swoim pokoju
-boje się o niego proszę  idz po mojego skarba
-Dobrze ale ja też jestem twoim skarbem
-Jezteś kochanie
Szybko wstałem z łóżka i udałem się w do pokoju małego spał smacznie, kiedy miałem podnueść małego z łóżeczka moja komurka zawibrowała w moich dresach wyjąłem ją wiadomość od niznanego odczytaćem wiadomość
OD NIEZNANY
Jutro 12:00pm stary magazyn za miastem inaczej twoja rodzinka zapłaci życiem
Zablokowałem telefon i zabrałem syna do sypialni dałem go Selenie, po chwili oboje z małym spali a ja patrzyłem na nich i cieszyłem się  że ich mam, próbowałem zasnąc lecz nie mogłem bałem się że ucieczka się nie powiedzie. Z tą myślą zasnąłem obejmując Selene i Mika.

-----------------------------------------------------------
Hej oto nowy rozdział sorka że tak późno ale jestem chora i tak nie sieiedze na necie ale dodałam rozdział

Jeszcze 12 rozdziałów i koniec 1 części ale nwm kiedy zaczne pisać 2 część

A teraz miłego czytania i komentujcie Do NN

3 komentarze: