niedziela, 9 listopada 2014

Rozdział pierwszy Część druga

                             Selena's  Pov

Minęły trzy lata od kąt ostatni raz widziałam Justina. Mike ma już dwa latka i od kąt nauczył się mówić ciągle pyta mnie o swojego tatę a ja nie wiem co mam mu odpowiedzieć nie chce by mały poznawał Justina .
-Mama chodź szybko -krzyknął mały z dołu , szybko zeszłam schodami i zobaczyłam synka który już czekał przy drzwiach , w rączkach trzymał swojego misia.
- Już idziemy kochanie widzę że mój skarb sam się ubrał bravo - powiedziałam całując synka w policzek. Ubrałam się zabierając torebkę i kluczki do swojego samochodu i wyszłam z małym z domu. Kiedy jechaliśmy z małym na zakupy Mike włączył radio na początku jakoś mnie to nie interesowało lecz po chwili moja ciekawość przejęła moje myśli pod pogłośniłam  radio wsłuchując się w to co mówi redaktorka
-Cztery dni temu do Nowego Jorku wrócił szef jednej z grup przestępczej , z niewiadomych powodów  chłopak wyjechał, czyżby niebezpieczny  Justin Bieber znowu zaczął działać- dalej nie chciałam słuchać i wyłączyłam radio , on jest w Nowym Jorku i zapewne mnie szuka a ja jak ta idiotka uciekłam ,nie powiem dobrze mi się mieszka na Brouklyn  , ale trudno wychowuje się dziecko tak strasznie przypominające  swojego ojca. Popatrzyłam na małego który bawił się swoim misiem i uświadomiłam sobie że musi wiedzieć coś o swoim ojcu.

Po powrocie z zakupów powiedziałam małemu żeby poczekał na mnie w salonie a sama udałam się do swojej sypialni  z komody wygrzebałam pudełko, trzymając je w ręku łzy same zaczęły lecieć , zabrałam pudełko i udałam się do salonu.
-Mike kochanie chodź do mnie -powiedziałam sadzając sobie małego na kolanach -posłuchaj postanowiłam ci opowiedzieć coś o twoim tacie -na twarzy małego zagościł uśmiech była taki sam jak jego ojca
-siuper kolam cie mamusiu -czasem nie rozumiem co mój synek mówi lecz i tak go kocham
-popatrz to jest twój tatuś - pokazałam małemu zdjęcie moje i Justna
-też będę taki ladny jak tatuś-powiedział maluch a ja pogłaskałam malca po główce
-oczywiście skarbie masz urodę po tatusiu
-powiec mi coś jeszze o tausiu plosie
-twój tatuś  nazywa się Justin Bieber ma tak samo piękne oczy jak ty macie ten sam uśmiech irysy twarzy
-a ciemu nie ma z nami go- i na to pytanie nie umiem mu odpowiedzieć
-Mike tatuś musiał wyjechać wiesz ale napewno kiedyś go zobaczysz
-fajnie mam mu duzio do powiedzenia
-nie wątpię kochanie
- A kochasz tatusia -kiedy usłyszałam te słowa moje serce przyspieszyło
-kocham skarbie nawet nie wiesz jak bardzo  -z moich oczu zaczęły lecieć nie pohamowanie  ,
-mamo nie placz
-dobrze kochanie ,a teraz mały mike musi coś zjeść na co mój książę ma ochote
-Naleśniki!- wykrzyczał maluch
-Dobrze to idziemy pomożesz mamusi tak-razem z malcem udałam się do kuchni przygotować jedzenie , lecz mój umysł  ciągle myślało Justinie i o tym że jest on gdzieś niedaleko .

                                                Justin's Pov
- Jest znalazłem ją Justin -krzyknął Jason, szybko podeszłem do niego wpatrując się w monitor
-super stary wisze ci piwo haha a teraz gdzie oni są-zapytałem szczęśliwi
-są na Blouklynie
-a masz adres musze go mieć-powiedziałem a chłopak odwróci i opatrzył na mnie
-stary daj mi godzinkę a będziesz wiedział gdzie jest i co robi
-ok idę się przejść muszę pomyśleć - i tak zrobiłem.
Szedłem ulicami Nowego Jorku myśląc o tym jaki byłem głupi zostawiając Sel samą z tym wszystkim obiecałem że się nimi zaopiekuje a uciekłem nie mówiąc im nim sama musiał zaopiekować się naszym synkiem. Wyciągałem telefon kiedy odblokowałem na ekranie zobaczyłem swoje zdjęcie   swoje i mojej księżniczki  uśmiechnąłem się i zacząłem przeglądać kontakty  kiedy znalazłem ten którego szukałem kliknąłem przystawiając  Iphona  d o ucha słyszałem tylko "Przepraszamy nie ma takiego numeru'' rozłączyłem się siadając na jednej pobliskiej ławce , miałem z niej widok na plac zabaw. Widząc te dzieci szczęśliwe pary chciałem płakać lecz lecz uświadomiłem sobie że ja nie płacze i muszę zaleźć swoją ukochaną i  nasze dziecko .  Z rozmyśleń wyrwał mnie mój telefon sygnalizujący że dostałem SMS szybko wyjąłem telefon z kieszeni swoich spodni , odblkowałem telefon i włączyłem wiadomość jak się okazało od Jasona
OD JASON:
ZNALAZŁEM JĄ MIESZKA NA BOOLYN STREET 23/4 POWODZENIA SARY :0
 Szybko schowałem telefon do kieszeni i udałem się na parkin przy parku , kiedy tam dotarłem wsiadłem do samochodu i z iskiem opon udałem się pod adres Sel chciałem ją zobaczyć, kocham ją  chce o nią walczyć w końcu mamy razem dziecko  . Kiedy dojechałem pod jej dom zobaczyłem ją jak zabierała pocztę a zaraz za nią wybiegł mały chłopiec zapewne o Mike jest śliczny bałem się wysiąść więc poczekałem aż dziewczyna wejdzie do środka. W
Wysiadłem z samochodu i udałem się w stronę drzwi, lekko zawahałem się przed zadzwonieniem Boże zaraz ma zobaczyć kobietę która dała mi syna którą tak strasznie kocham . Zadzwoniłem dzwonkiem i czkałem aż ktoś otworzy mi drzwi. Kiedy to się stało w ich progu zobaczyłem swojego  syna
-Tata!-krzyknął malec i od razu wskoczył mi na ręce a ja przytuliłem go
-Justin? - w końcu usłyszałem ten anielski głos należący do mojego anioła
- Cześć Selena-powiedziałem patrząc w oczy dziewczyny
-mamuś pacz spełniło się moje życzenie
-widzę kochanie -powiedziała Selena klęcząc koło naszego synka
-Sel możemy pogadać chce ci to wyjaśnić - powiedziałem a ona gestem ręki zaprowadziwszy mnie do salonu, były tam zdjęcia mika ,ale jedno zdjęcie przykuło moją uwagę było to z zdjęcie z dnia kiedy Sel urodziła naszego synka byłem tam ja i ona i nasz synek .
-usiądź napijesz się czegoś -zapytała Selena a ja odmówiłem po czym dziewczyna zajęła miejsce obok mnie
-Selena wiem że masz do mnie żal że zostawiłem ciebie i małego-w tym momęcie wskazałem na chłopca bawiącego się  ale nie miałem innego wyjścia  jeden gość powiedział że jak nie wyjadę to zrobi krzywde tobie i małemu nie mogłem na to pozwolić
-Justin  mogłeśzadzwonić lub wysłać SMS ale nie ty musiałeś zrobić po swojemu jak zawsze - w tedy kiedy miałem coś powiedzieć  mały podniósł się z podłogi podchodząc do nas
-mamo czy tata z nami zostanie już- ani ja ani Sel nie wiedzieliśmy co powiedzieć lecz Selena się odezwała ...



hejka wróciłam przepraszam za tak długą przezrwę ale musiałam    wymyślić koncepcję
przyznam się te rozdział mi nie wyszedł .

oto oficialny Twetter opowiadania będę was tam informować o nowych rozdziałać itp dawajcie follow i czytajcie TT


11 komentarzy:

  1. Fajny rozdział, mam nadzieję, że następny będzie szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie, że wróciłaś :) super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieję że następny będzie nie długo:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak się cieszę że jest już pierwszy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że Selena da szansę Justinowi <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś najlepsza :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownie piszesz, chciałabym żebyś dodawała częściej rozdziały :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Ludzie dla nas to tylko chwila żeby skomentować, a dla niej wielkie wsparcie co do pisania nowych rozdziałów dla nas :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przejmuj się na razie komentarzami, nie warto, z czasem zaczną komentować!! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz fajny styl pisania, pisz dalej. Masz talent :) :*

    OdpowiedzUsuń