Strona główna

niedziela, 20 lipca 2014

ROZDZIAŁ DRUGI

Selena's Pov

Szybko wstałam i pobiegłam do garderoby. Stając przed nią złapałam się za głowe jak ja mam wybrać, które mam wybrać w końcu wybrałam czarne rurki do tego moje ukochane białe conversey białą bluzke i na to szary rzakiet. Szybko pobiegłam do łazienki  ubrałam ubrania zrobiłam makijaż składający się z podkładu tuszu troche czarnego cienia pod oczy i eleynera. Wyszłam z pokoju biorąc do ręki mojego Iphona torebke i kluczyki do auta. Tak mam samochud czarne audi R8
Zbiegłam szybko do kuchni łapiąc jabłko. Kiedy już wychodziłam moj tata zchodził na dół.
-Hej córeczko powinnaś być już w drodze do szkoły.
-Tak hej tatku juz właśnie ide paa kocham Cię-ucałowałam tate i chciałam już iść ,ale tata mi to umorzliwił.
-Wieczorem wychodze z Emma na bankiet wrucimy późno a Drew bedzie u babci Suzan więc masz cały dom dla siebie uważaj.-powiedziałam któtkoe OK i wyszłam. Wsiadłam do swojego Audi i odjechałam w strone budynku nazywanego Szkołą. Włączyłam radio akurat na wiadomościach. Mhmm ciekawe co bedą mówić
''DZIŚ W GODZINACH NOCNYCH ZAMORDOWANO SCOOTERA ADAMSA WSPÓŁ WŁAŚCICIELA FIRMY TRAPCOM TO JUŻ CZWARTE MORDERSTWO W CIĄGU MIESIĄCA. POLICJA OSTRZEGA, ABY NIE CHODZIĆ SAMEMU KOŁO PARKU HUDSTONA'' Wyłączyłam radio i jechałam dalej w ciszy. Nie mogłam przestać myśleć o tym komunikacie. W tym parku poznałam Justina a moze ... Nie napewno nie . Kiedy dojechałam do szkoły zaparkowałam na wolnym miejscu wyprzedzając tym jedno auto w pandke Boże kto takim jedzi. Gdy wysiadłam z auta zostałam do niego mocno przyparta, po chwili zorientowałam się przez kogo.

Justin's pov
Wstałem rano kurewsko nie wypoczęty, jeszcze ten jak mu tam było aa Scooter Boże jak on prosił bym go nie zabijał to było takiw żałosne. Spojrzałem na zegarek na szafce koło łóżka 7;10 am . Nie chce mi sięp iść do tej budy, ale musze niestety moja matka i ojciec chcą bym skończył tę szkołe jak oni to mówią ''Musisz skończyć szkołe żeby miec wykształczenie'' ale oni nie wiedzą że ja już mam wykształcenie.
Wstałem szybko wygrzebałem z szafy czarne spodnie z krokiem biały t-shirt na to czarna skórzana kurtka. Zabrałem plecak i szedłem na dół zabrałem kluczyki i wyszedłem z domu.
Kiedy dojechałem moja panterka do budy zobaczyłem czarne Audi R8 parkujące na moim stałym miejscu co ja chuj parkuje na miejscu Justina Biebera. Zaparkowałem samochud koło tego cioty który zaparkował na moim miejscu zobaczyłem swoich kumpli idących w moim kierunku. Podeszli do mnie, ale ja pokazałem im że zaraz wracam. Kiedy już podchodziłem do tego samochodu zobaczyłem ze wysiada z niego Selena zamarłem. Podszedłem do niej i przywarłem do jej samochodu ona jednak się odwruciła, teraz oboje patrzyliśmy sobie w oczy miałem dobry widok na jej twarz idealnie zarysowana piękne oczy malinowe usta. Była boska, ale nie mogłem jej odpuścić tego że zajeła moje miejsce.
-Witaj księżniczko -pocałowałem ją w policzek po czym się zarumieniła ojj jak słodko tak na nią działam.
-Czego chcesz Bieber!-krzyknęła mi prosto w twarz MI a wydawała się wczoraj taka miła a tu prosze pyskata suka.
-Nie krzycz na mnie mowiłem ci wczoraj a po drugie skarbie zaparkowałaś na moim miejscu nie ładnie-ona nic już nie odpowiedziała tylko wzruszyła ramionami-Zobaczymy się później kochanie-puściłem ją a ona odrazu poszła w kierunku szkoły, patrzyłem jak sexownie rusza pupą nawet całkiem całkiem wyszkole ja i bedzie moja zobaczycie.
-Joł bro znasz tę laske jest niezła aż chciało by się ją pirp-nie zdążył dokończyć bo mu przerwałem
-Olivier ona jest moja nie radze ci jej tknąć to samo dotyczy się was palanci-wskazałem na reszte kumpli
-Ok ok stary, ale nie mówiłeś że masz panne ostatnio bywałeś z Jeniffer -Jezu czy oni sa tacy głupi
-CO!chyba was coś pojebało Selena nie jest moja dziewczyna narazie haha a co do Jeny to wiecie że to zwykła dziwka spała z całą szkołom.
-Ok a teraz chodźcie na angielski wiecie jak panna West nie lubi gdy się spuźniamy.-nic już nie odpowiedzieliśmy tylko ruszyliśmy za Olivierem.
Kiedy weszliśmy do szkoły każdy patrzył tylko na nas. Nic dziwnego bylem z naszej paczni najsexowniejszy heee.
Gdy przechodziliśmy koło szafek zauważyłem Sel, ona tak samo mnie zobaczyła puściłem jej oczko i ruszyłem dalej. Kiedy wreszcie zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję wszyscyvweszliśmy do klasy,zająłem miejsce  na samym końcu jak zawsze zresztą.
Nagle do klasy weszła Pani West razem z Seleną.
-Dzień Dobry proszę o chwile uwagi oto nowa uczennica Selena Gomez będzie z wami od teraz chodzić do szkoły mam nadzieję że przyjmiecie ją dobrze to dotyczy Ciebie Panie Bieber-popatrzyła na mnie tym swoim wzrokiem
-Tam jest prosze pani każdy pani rozkaz jest dla mnie na wage złota-cała klasa wybuchła śmiechem ja tak samo.
Selena zajęła miejsce koło mnie nie dlatego że chciała lecz dlatego że to było jedyne wolne miejsce w klasie.
Minęło już 20 minut lekcji a ja nie mogłem oderwać wzroku od Sel była przepiękna i musiałem ją zdobyć ona już jest moja.

Selena's Pov

Czemu Boże mnie tak nie lubisz co ja ci zrobiłam że kazałeś mi byc w jednej szkole w jednek klasie z Bieberem.
Minęło już 20 minut tej jakże ciekawej lekcji angielskiego nie żebym nie lubiała tego przedmiotu, ale ta baba jest taka dziwna. Nagle zobaczyłam na mojej ławce zwiniętą karteczke, wziełam ją do ręki i zaczełam czytać
''Raz to przypadek, ale dwa razy to przeznaczenie kochanie :-* hehe żart, ale musze co to powoedzieć kurewsko dziś wyglądasz ~JB''
Szybko zaczęłam mu odpisywać .
''Palnt czego ty odemnie chcesz hęę i nie nazywaj mnie Kochanie bo nie jestem twoim kochaniem pozumiesz''
Rzuciłam w strone Justina. Reszta zajęć mijała spokojnie i wreszcie zadzwonił upragnionybprzezemnie dzwonek ogłaszający koniec zajeć. Szybko wyszłam z klasy i poszłam w stronę swojej szafki zobaczyłam co mam następne o kurwa MATEMATYKA serio, nie cierpie jej. Kiedy zamykałam szafkę zobaczyłam dziewczynę miała długie brązowe włosy była ładna.
-Hej ty jesteś ta nowa Selena tak?
-Tak jestem Selena, ale mów mi Sel- może uda mi się zdobyć nową znajomą było by super
-Ok jestem Stella Evans, ale znajomi mówią na mnie Stel
Gadałyśmy zs Stellą do końca przerwy dowiedziałam się o niej bardzo dużo obie kochamy zakupy leniuchowanie i wiele innych rzeczy ta dziewczyna jest OK mamy nawet razem  matme fajnie nie będę się nudzić.
Kiedy wreszcie dotarłam ze Stel do klasy matematycznej usiadłyśmy w tyle.
Po 2minutach spóźnia do klasy wszedł Pan Carter oczywiście musiałam mu się przedstawić.
-Dobrze a teraz prosze o cisze czytam obecność
-Adams
-Obecny
-Bieber
Chwila ciszy. Nagle do klasy wszedł Justin Bieber.
-JESTEM-wykrzyczał na całą klase . Boże za kogo on sie uważa nie wychowany dupek.
Ale z drugiej strony to można powiedzieć że to sexowny dupek.
-Gomez-z zamyśleń o Justinie wyrwał mnie głos pana Cartera
-Obecna prosze pana-powiedziałam i dalej wruciłam do marzeń o Jusie.
-Hej Sel Selena-uszłyszałam głos koleżanki
- Co-zapytałam nie wiedząc czego chce
-Zakochałaś się czy co jestwś taka zamyślona-zaśmiała się a ja pomyślałam o ty dobrze ale przeciesz nie nie zakochałam się w nim poprostu on jest ładny nic więcej. Oj przestań Selena on jest bogiem sexu a nie ładnym chlopakiem -mówiła moja podświadomość. Nagle poczułam wibracje telefonu wyciągłam go dyskretnje , aby pan Carter się nie skapnął.
Była jedna wiadomość od Justina odrazu kliknęłam ''POKAŻ''
OD JUSTIN(PALANT)
COŚ SIĘ STAŁO KOCHANIE ?JESTEŚ TAKA NIE OBECNA

Ale słodkie martwi się o mnie , ale palantem dalej jest szybko wziełam telefin i odpisałam że wszystko OK i zajęłam się lekcją.


Reszta lekcji minęła spokojnie Stella spytała skąd znam Justina opowiedziałam jej całą historie. Kiedy wybiła upragniona godzina 14;30 wyszłam szybko ze szkoły .
Kierowałam się na parking szkolny do swojego samochodu, gdy nagle ktoś objął mnie w tyle wystaszyłam się bo nie wiedziałam, kto to może być.
-Niebuj się to ja Justin -wyszeptał mi do ucha aż przeszedł mi dreszcz co ten chłopak ze mną robi
-Czego chcesz-postanowiłam że będę dla niego szkrstka
-Sel nie bądz taka chciałem cie tylko spytać czy dalej jestes na mnie zła za ten pocałunek i wiedz że ja nie żałuje -w prawdzie ja też nie żałowałam, ale mie moge przyznać się do tego
-Nie chce o tym rozmawiać a teraz przepraszam, ale spiesze się do domu więc możesz mnie puścić-Justin spełnił moje polecenie i puścił mnie
Ruszyłam wzdłuż ulicy prowadzącej do mego 'Domu' nie to nie był mój dom, nie czułam się tam jak w domu. Zaparkowałam na podjedździe wyłączyłam silnik zabrałam torbę i wyszłam z samochodu wcześniej go zablokowując. Weszłam do pustego domu skierowałam się do kuchni.
Mhmm co by tu zrobić na sobie na obiat. Kiedy już chciałam otworzyć lodówkę zadzwonił dzwonek do drzwi niechętnie pokierowałam się w ich stronę, gdy je otworzyłam byłam w szkoju kogo tam widzę moje serce zaczęło szybciej bić ręce zaczęły mi się pocić.
-Co tu robisz-spytałam nieoewnym głosem
-Yy chciałem cię zobaczyć chyba nie przeszkadzam -byłam zdziwiona tym co powiedział a zarazem zła bo przez niego moje serce szybciej bije
-Nie skąd jestem sama w domu wejdź-Głupia ty zaprosiłaś go nue znasz go wogule ile go znasz dwa dni a jak to złodziej -mówiła moja głupia podświadomość
-Yy napijesz się czegos soku wody -zalytałam próbując opanować zdenerwowanie wywołane jego wizytą
-Soku jeśli można-odrazy poszłam do kuchni w której zaraz znalazł się szatyn. Podałam mu sok i oboje usiedliśmy na wysepce kuchenej.
-Więc po co naprawde przyszedłeś-Justin upił sporego łyka soku i popatrzył na mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami, mhhhh mogła bym w nich utonąć są takie słodkie.
-Tak naprawde to niewiem po co, ale jeśli ci w czymś przeszkodziłem moge wyjść tylko powiec-uśmiechnął się i dalej zaczął pić swój sok.
-Nie w zasadzie miałam robić naleśniki, ale boje się że znowu spale lub coś mi nie wyjdzie -kurde czy ja właśnie powiedziałam to przed Justinem Bieberem OMG
-To dobrze przyszedłem jestem mistrzem w robieniu naleśników-uśmiechnęłam się a chłopak odrazy podszedł do mnie i złapał za rękę. Wstaliśmy a Justin złapał mnie za biodra i lettko podniusł i posadził na blacie kuchenym.
-Teraz patrz na mistrza -zachichotałam. Justin podszedł do lodówki i wyciągnął potrzebne produkty. Przypatrywałam się poczynaniom  chłopaka. Po15 minutach chłopak zaczął smarzyć ciasto na patelni. On jest taki perfekcyjny kiedy gotuje zaczynam zmieniać zdanie co do niego, ale ciejawe jak długo taki bedzie pewnie chce mnie jakoś upokorzycz tak jak Diego w New Jersey. Na samo przypomnienie tego chce mi sie płakać.
-Gotowe proste-Justin podszedł do mnie i pomału pomugł mi zejść. Usiadłam przy stole.
-mmm pięknie pachnie nie to co moje hehe -oboje wybuchliśmy śmiechem.
-Prosze pardzo Bon Apetit -zaśmiałam się. Justin podał mi nutelle o ktorą go wcześniej prosiłam. Wziwłam kawałek naleśnika i myślałam że jestem w niebie one były takie yy peefekcyjne nigdy takich naleśników nie jadłam.
-Mm pycha musisz mnie nauczyć hihi
-Chciała byś to moj tajny przepis skarbie.
Zjedliśmy pochowałam naczynia do zmywarki i ruszyłam z Jusem do salonu.
-Więc co oglądamy-zapytał szatyn siadając na kanapie obok mnie.
-Może Trzy Metry Nad Niebem co ty na to-popatrzyłam na chłopaka a on zrobił tylko grymaśną minę.
-A może nic romantycznego prosze cie.
-Ok to wybieraj-rozłożyłam przed nim płyty z innymi filmami. Chłopak wybrał Szybcy i wściekli 6 włączył do odtwarzacza i usiadł obok mnie.
Podczas filmu nie skupiałam sie na oglądaniu tak jak Justin nie żebym miała coś do tego filmu, ale jest on dla chłopaków. Z wybawieniem zadzwonił mój telefon, który leżał w kichni.
-Sory musze odebrać zaraz wracam -szatyn tylko kiwnął głową i dalej oglądał film.
Weszłam do kuchni i szybko odebrałam telefon nie patrząc kto dzwoni.
-Halo-powiedziałam śmiało
-Posłuchaj mała suko zostaw Justina w spokoju rozumiesz nie chce by przez ciebie zaniedbywał obowiązków więc teraz posłuchasz tovtwoim bliskim nie stanie się krzywda ok-nie znałam tego głosu nie wiedziałam nawet kim jest ta osoba.
-Yy kim jestes-zapytałam jąkając się
-Nie ważne a teraz słuchaj suko wiem że Justin jest u Ciebie więc powiesz mu żeby wyszedł od ciebie i zostawił cie w spokoju rozumiesz
Nagle połączenie zostało przerewane. Niepewnym krokiem ruszyłam w srtone salonu i wyłączyłam TV.
-Justin chyba powinieneś już iść-na prawde nie chciałam by szedł ale nie chce kłopotów z tym kimś, kto do mnie dzwonił
-Ale jak to Selena co się stało-zapytał przybliżając się do mnie lecz ja się odsunełam robiąc krok w tył
-Nie zbliżaj się to był błąd żeby cię wpuszczać zostaw mnie w spokoju niewiem czego odemnie chcesz-czułam jak w moich oczach zbierają się łzy nie chciałam na niego krzyczec a dotego krzyczec na coś czego nie zrobił do momentu aż nie zadzwonił mój telefon wszystko było dobrze śmialiśmy się i wogule a teraz
-Sel co się st-nie dałam mu dokończyc ponieważ znowu na niego się wydarłam
-Wyjdź rozumiesz
-ok wychodze ale nie odpuszcze tego dowiem się dlaczego taka jesteś
-Po tych słowach szatyn opuścił moj dom. Z moich oczu wypłyneły łzy i odrazu upadłam na ziemie nie chciałam dla niego taka być. Nagle mój Telefon wydał znany mo dźwięk informujący o nowej wiadomości. Szybko wstałam i poszłam  w kierunku kuchni wzięłam telefon i odblokowałam go była tam wiadomość od nieznanego
OD NIEZNANY:
DOBRA DZIEWCZYNKA NIEWIEM CO MU POWOEDZIAŁAŚ ALE BIEBER WYSZEDŁ Z TWOJEGO DOMU WKUEWIONY OBY TAK DALEJ NIE CHCE WIDZIEĆ CIĘ OBOK MOJEGO KUMPLA ROZUMIESZ ''
Po ogarnięciu się wzięłam prysznic i położyłam się spać niestety jutro jest wtorek bede musiała znowu go widzieć. Z tą myślą zasnełam.
------------------------------------------------------
Hejka witam was oto drugo rozdział sorki za błedy, ale pisze na telefonie bo zepsułam laptopa i niewiem kiedy go naprawią mam nadzieje ze szybko.
Chciała bym też podziękować za 224 wyświetleń to dla mnie dużo znaczy bo jest to moje pierwsze opowoadanie własnego autorstwa. Mam nadzieje że wam się sppdoba Do NN

8 komentarzy:

  1. Świetny. Czekam na następne i zapraszam do siebie
    nothing-like-us-jilly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam do swojego opowiadania http://selena-and-justin-nothing-like-us.blogspot.com/. Mam nadzieje że ci się spodoba. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny czekam na NN ... co ile dni będziesz dodawac rozdziały ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ppstaram się często ale tak samo chce się cieszyc wakacjami i mam praktyki wiec myśle ze tak co 2 dni ale nie wiem jeszcze i tak jak dodam rozdział odrazu pisze nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się xd
    roobisz pare błędów takich jak:
    -"szokołom" *szkołą
    -"obiat'' *obiad
    -"Niebuj się" *nie bój się
    przepraszam że cie poprawiam, ale one strasznie mi się rzuciły w oczy. powinnaś jeszcze dać więcej opisów, ale całe opowiadanie mi się podoba tylko wzróć uwage na błędy i bd ok xxd

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam blog gdzie glowni bohaterzy to Justin I Selena.
    czekam nn
    @aga_belieber

    OdpowiedzUsuń
  7. to jest zajebiste kocham to haha

    OdpowiedzUsuń