sobota, 29 listopada 2014
ROZDZIAŁ DRUGI CZ ||
Justin's Pov
Obudziłem się nagle , znowu miałem ten sam sen , od całtch pierdolonych trzech lat mam ten sam Ona kobieta którą kocham całym sercem dla której zostawiłem to całe gówno i siedze w więzieniu ona śni mi się co no co chwile to samo jesteśmy wszyscy jedną rodziną . Mój adwokat wymusił moje wcześniejsze warunkowe wypuszczenie.
Przez trzy lata miałem dużo czasu by o wszystkim pomyśleć . I nadal nic nie wiem nie wien czy Sel będzie chciała mnie znać .
Selena's Pov
Obudziłam się cała zalana potem znowu śnił mi się on chłopak który ukradł moje serce , kiedyś myślałam że jest on zwykłym niebezpiecznym chłopakiem ale po jakimś czasie zobaczyłam w nim słodkiego kochającego chłopaka . Mamy dziecko, ktore musze sama wychować mam już 20 lat a to dla mnie dalej jest nie do zrozumienia jakim cudem jestem matka wiem śmieszne . Dużo zmieniło się w moim życiu nawiązałam kontakt z moją mama ma ona męża którego traktuje jak własnego tate dużo mi pomagają z Mikem moja mama nie wyobraża sobie życia bez swojego wnuczka. Ale dość opowiadania właśnie schodziłam na dół ubrana w obcisłe jeansy i bluzke jak na maj było ciepło jak na Nowy Jork mój synek był już ubrany szybko założyłam czarne szpilki i butki Mika na jego malutkie stuoki. Kiedy wyszliśmy z domu złapałam chłopca za rękę i udałam się w strone parku.
Mike od dobrej godziny bawi się z innymi dziećmi a ja miałam czas dla siebie i Stelly którą spotkałam po drodze
-I co było potem opowiadaj laska -zapytałam przyjaciółki o jej randke a ukradkiem spoglądałam na synka.
-Nudno jakiś on jest sztywny
-Boże współczuje wygląda na to że do końca życia będziemy same -powiedziałam śmiejąc się
-ejj mów za siebie ja mam zamiar znaleść sobie bogatego męża który będzie na mnie zarabiać -obie wybuchłyśmy śmiechem zapeweny cały prk nas słyszał, kiedy my byłyśmy zajęte śmianiem mój ukochany dwu letni synek przyleciał cały ucieszony
-Mamuś mamuś zobdac co dośtałem -powiedział pokazując na pięknego misia alr skąd i od kogo go dostał
-Kochanie skąd go masz -zapytałam spoglądając na Stell -dośtałem id tatusia był tutaj powiedział że mnie kocha -zamarłam nie możliwe że Justin wrócił przeciesz siedział w więzieniu nie to naoewni żart
-Kochanie prosze nie okłamuj mamusi nie wiadomo co to za pan
-Ale mamusiu to tatuś powiedział że ma oczka po nim i jak zapytałem jak ma na imie powiedział że Justin -nie to nie może być prawda nie moge dopuścuć do ich pobownego spotkania
-Chodź idziemy do domu -złapałam synka za rękę a Stell za drugą i udałyśmy się wstronę domu .
Kiedy byłyśmy już w domu szybko udałam się ze Stell do mojego pokoju a Mike poszedł się pobawić ,
-Stell co ja mam zribić on wrócił nie chce by miał styczność z małym nie chce by Mike wiedział że jego tata to morderca -usiadłam na łóżku i wybuchłam płaczem
-Sel kochanie nie płacz nie pozwolimy mu sie do niego zbliżyć rozumiesz Justin nie skrzywdzi małego -kiedy chciałam odpowiedzieć przyjaciółce mój telefon zawibriwał szybko udałam się w stronę szafki nocnej gdzie zostawiłam iphona miałam jedna wiadomość od niego od ojca mojego syna
Od JUSTIN:
Selena wiem że mały powiedział ci pewnie że go widziałe. Ale prosze nie zabraniaj mi się z nim widywać mam do tego prawo~Justin
Szybko zabrałam się za odpisywania a stell wyszła już pobieważ miała coś do załatwienia
DO JUSTIN :
Zostaw mnie i małego w sokoju nie chce by mój syn miał kontakt z moredercą !!!
Chwilę potem dostałam odpowiedź
OD JUSTIN:
Mike napewno przyjdzie di ciebie i poprosi że chce mnie widzieć i co zrobisz, chcesz by nasz syn cierpiał ? Wiem że popełbiłem wiele błedów ale chciałem wam zapewnić bezpieczeństwo zrozum prosze ja ja dalej cię Kocham <3
DO JUSTIN:
Chcesz bezpieczeństwa naszego dziecka to nie zbliżaj się do nas żegnaj
Z tym sms wyłączyłam telefon i położyłam się na łóżku marząc tylko o spokoju , czemu Bóg tak mnie pokarał czemu wtedy trafiłam na Justina miała bym tteraz normalne życie , nie mówie że moje zajście w ciąże jest moim przekleństwe ciesze sięże mam Mika jest on czymś najleoszym co mnie w życiu spotkało.
-Mamusiu -z zamyśleń wyrwał mnie głos synka
- Tak kochanie
-Kiedy spotkam tatusia -i tego się bałam jak ma mu wytłumaczyć że nigdy
-Kochanie chodź tutaj-poklepałam swoje kolana na których po chwili usiadł Mike -posłuchaj tatuś nie może z nami się widywać wiesz on cie strasznie kocha
-Ale on mówił że jutro będzie na placu źabaw -kurw co nie czemu in mi to robi
-Kochanie ale my jutro nie idzieny do parku wiesz zapombiałeś musisz iść do lekarza -
-Ale tatuś się obrazi -było mi smutno widzieć Malca w takim stanie ale nie moge pozwolić na to spotkanie
-Mike posłuchaj
-Nie nie nawidze cie nie kochasz mnie ani taty -malrc uciekł z sypialni a ja zaczęłam płakać nie ma nic gorszego nad usłyszeniem czegoś takoego z ust dwu letniego synka.
Wstałam z łóżka i udałam się do łazięki Mike bie chce ze mna rozmawiać zawsze dawałam mu czas na uspokojenie sie a ja umyłam się i położyłam na łózżku i zasnęłam.
--------------------------------------------------------
Hejo wreszcie nowy rozdział mam nadzieję że nie jesteście źli ale zrozumcie mam szkołe i wgl.
A teraz ważne postanowiłam że o dodaniu nowego rozdziały decydujecie komentarzami mysle że to sprawiedliwe ponieważ mam dziennie 200 wejść na bloga a 3 komentarze lub zero a dla was to chwila dajcie nawet kropke to juz jakas motywacja dla mnie dziękuje
20 komentarzy=NOWY ROZDZIAŁ
środa, 26 listopada 2014
WAŻNE !!!
Kochani moi przepraszam że rozdziału jeszcze nia ma , ale miałam zapisane już dwadzieścia nowych rozdziałów i coś mi się stało z laptopem i musiałam restartować i nic nie mam ;(
Jutro postaram dodać rozdział obiecuje mam nadzieje że nie jesteście źli na mnie?! Chciałam dodać dziś rozdział dla wasi przepraszam tak mocno jestem do dupy :(( ciagle was zawodze powinnam usunąc bloga lub komuś oddać
Zrozumcie wiem że chcielibyście bym dodawała rozdziały częściej ale mam szkołe jeszcze często do niej nie chodze i mam zaleglosci a jeszcze teraz się okazało że mog mieć anemia i się załamałam więc zrozumcie mnie nie ma mi kto pomuć z rozdziałami
Jeśli ktoś by chciał mi pomyc w pisaniu to prosze pisać na mojego TT
Wymagania :
1; osoba powinna skończyć 16 lat
2: musi mi pisać co zamierza zmianiać w blogu
3; sama nie może dodać bloga bez mojej wiedzy najpierw ja sprawdzam
4: musi być ze mna w stałym kontakcie
Chyba tyle chetni pisać na mojego prywatnego TT
|
|
\/
@dzooaniixu
Jutro postaram dodać rozdział obiecuje mam nadzieje że nie jesteście źli na mnie?! Chciałam dodać dziś rozdział dla wasi przepraszam tak mocno jestem do dupy :(( ciagle was zawodze powinnam usunąc bloga lub komuś oddać
Zrozumcie wiem że chcielibyście bym dodawała rozdziały częściej ale mam szkołe jeszcze często do niej nie chodze i mam zaleglosci a jeszcze teraz się okazało że mog mieć anemia i się załamałam więc zrozumcie mnie nie ma mi kto pomuć z rozdziałami
Jeśli ktoś by chciał mi pomyc w pisaniu to prosze pisać na mojego TT
Wymagania :
1; osoba powinna skończyć 16 lat
2: musi mi pisać co zamierza zmianiać w blogu
3; sama nie może dodać bloga bez mojej wiedzy najpierw ja sprawdzam
4: musi być ze mna w stałym kontakcie
Chyba tyle chetni pisać na mojego prywatnego TT
|
|
\/
@dzooaniixu
niedziela, 23 listopada 2014
hej Kochani !
Hej postanowiłam że nowy rozdział dodam ,gdy pod ostatnim rozdziałem będzie 10 komentarzy dla was to chwila a dla mnir motywacja do pisania rozdziału.
Tak samo jak wy mam szkołe ktořa pomału zawalam więc musze mieć czas i na nauke i na bloga. Mam nadzieje że nie jesteście źli nie chce też usówać bloga więc prosze o te pare komentarzy ;)
Tak samo jak wy mam szkołe ktořa pomału zawalam więc musze mieć czas i na nauke i na bloga. Mam nadzieje że nie jesteście źli nie chce też usówać bloga więc prosze o te pare komentarzy ;)
niedziela, 9 listopada 2014
Rozdział pierwszy Część druga
Selena's Pov
Minęły trzy lata od kąt ostatni raz widziałam Justina. Mike ma już dwa latka i od kąt nauczył się mówić ciągle pyta mnie o swojego tatę a ja nie wiem co mam mu odpowiedzieć nie chce by mały poznawał Justina .
-Mama chodź szybko -krzyknął mały z dołu , szybko zeszłam schodami i zobaczyłam synka który już czekał przy drzwiach , w rączkach trzymał swojego misia.
- Już idziemy kochanie widzę że mój skarb sam się ubrał bravo - powiedziałam całując synka w policzek. Ubrałam się zabierając torebkę i kluczki do swojego samochodu i wyszłam z małym z domu. Kiedy jechaliśmy z małym na zakupy Mike włączył radio na początku jakoś mnie to nie interesowało lecz po chwili moja ciekawość przejęła moje myśli pod pogłośniłam radio wsłuchując się w to co mówi redaktorka
-Cztery dni temu do Nowego Jorku wrócił szef jednej z grup przestępczej , z niewiadomych powodów chłopak wyjechał, czyżby niebezpieczny Justin Bieber znowu zaczął działać- dalej nie chciałam słuchać i wyłączyłam radio , on jest w Nowym Jorku i zapewne mnie szuka a ja jak ta idiotka uciekłam ,nie powiem dobrze mi się mieszka na Brouklyn , ale trudno wychowuje się dziecko tak strasznie przypominające swojego ojca. Popatrzyłam na małego który bawił się swoim misiem i uświadomiłam sobie że musi wiedzieć coś o swoim ojcu.
Po powrocie z zakupów powiedziałam małemu żeby poczekał na mnie w salonie a sama udałam się do swojej sypialni z komody wygrzebałam pudełko, trzymając je w ręku łzy same zaczęły lecieć , zabrałam pudełko i udałam się do salonu.
-Mike kochanie chodź do mnie -powiedziałam sadzając sobie małego na kolanach -posłuchaj postanowiłam ci opowiedzieć coś o twoim tacie -na twarzy małego zagościł uśmiech była taki sam jak jego ojca
-siuper kolam cie mamusiu -czasem nie rozumiem co mój synek mówi lecz i tak go kocham
-popatrz to jest twój tatuś - pokazałam małemu zdjęcie moje i Justna
-też będę taki ladny jak tatuś-powiedział maluch a ja pogłaskałam malca po główce
-oczywiście skarbie masz urodę po tatusiu
-powiec mi coś jeszze o tausiu plosie
-twój tatuś nazywa się Justin Bieber ma tak samo piękne oczy jak ty macie ten sam uśmiech irysy twarzy
-a ciemu nie ma z nami go- i na to pytanie nie umiem mu odpowiedzieć
-Mike tatuś musiał wyjechać wiesz ale napewno kiedyś go zobaczysz
-fajnie mam mu duzio do powiedzenia
-nie wątpię kochanie
- A kochasz tatusia -kiedy usłyszałam te słowa moje serce przyspieszyło
-kocham skarbie nawet nie wiesz jak bardzo -z moich oczu zaczęły lecieć nie pohamowanie ,
-mamo nie placz
-dobrze kochanie ,a teraz mały mike musi coś zjeść na co mój książę ma ochote
-Naleśniki!- wykrzyczał maluch
-Dobrze to idziemy pomożesz mamusi tak-razem z malcem udałam się do kuchni przygotować jedzenie , lecz mój umysł ciągle myślało Justinie i o tym że jest on gdzieś niedaleko .
Justin's Pov
- Jest znalazłem ją Justin -krzyknął Jason, szybko podeszłem do niego wpatrując się w monitor
-super stary wisze ci piwo haha a teraz gdzie oni są-zapytałem szczęśliwi
-są na Blouklynie
-a masz adres musze go mieć-powiedziałem a chłopak odwróci i opatrzył na mnie
-stary daj mi godzinkę a będziesz wiedział gdzie jest i co robi
-ok idę się przejść muszę pomyśleć - i tak zrobiłem.
Szedłem ulicami Nowego Jorku myśląc o tym jaki byłem głupi zostawiając Sel samą z tym wszystkim obiecałem że się nimi zaopiekuje a uciekłem nie mówiąc im nim sama musiał zaopiekować się naszym synkiem. Wyciągałem telefon kiedy odblokowałem na ekranie zobaczyłem swoje zdjęcie swoje i mojej księżniczki uśmiechnąłem się i zacząłem przeglądać kontakty kiedy znalazłem ten którego szukałem kliknąłem przystawiając Iphona d o ucha słyszałem tylko "Przepraszamy nie ma takiego numeru'' rozłączyłem się siadając na jednej pobliskiej ławce , miałem z niej widok na plac zabaw. Widząc te dzieci szczęśliwe pary chciałem płakać lecz lecz uświadomiłem sobie że ja nie płacze i muszę zaleźć swoją ukochaną i nasze dziecko . Z rozmyśleń wyrwał mnie mój telefon sygnalizujący że dostałem SMS szybko wyjąłem telefon z kieszeni swoich spodni , odblkowałem telefon i włączyłem wiadomość jak się okazało od Jasona
OD JASON:
ZNALAZŁEM JĄ MIESZKA NA BOOLYN STREET 23/4 POWODZENIA SARY :0
Szybko schowałem telefon do kieszeni i udałem się na parkin przy parku , kiedy tam dotarłem wsiadłem do samochodu i z iskiem opon udałem się pod adres Sel chciałem ją zobaczyć, kocham ją chce o nią walczyć w końcu mamy razem dziecko . Kiedy dojechałem pod jej dom zobaczyłem ją jak zabierała pocztę a zaraz za nią wybiegł mały chłopiec zapewne o Mike jest śliczny bałem się wysiąść więc poczekałem aż dziewczyna wejdzie do środka. W
Wysiadłem z samochodu i udałem się w stronę drzwi, lekko zawahałem się przed zadzwonieniem Boże zaraz ma zobaczyć kobietę która dała mi syna którą tak strasznie kocham . Zadzwoniłem dzwonkiem i czkałem aż ktoś otworzy mi drzwi. Kiedy to się stało w ich progu zobaczyłem swojego syna
-Tata!-krzyknął malec i od razu wskoczył mi na ręce a ja przytuliłem go
-Justin? - w końcu usłyszałem ten anielski głos należący do mojego anioła
- Cześć Selena-powiedziałem patrząc w oczy dziewczyny
-mamuś pacz spełniło się moje życzenie
-widzę kochanie -powiedziała Selena klęcząc koło naszego synka
-Sel możemy pogadać chce ci to wyjaśnić - powiedziałem a ona gestem ręki zaprowadziwszy mnie do salonu, były tam zdjęcia mika ,ale jedno zdjęcie przykuło moją uwagę było to z zdjęcie z dnia kiedy Sel urodziła naszego synka byłem tam ja i ona i nasz synek .
-usiądź napijesz się czegoś -zapytała Selena a ja odmówiłem po czym dziewczyna zajęła miejsce obok mnie
-Selena wiem że masz do mnie żal że zostawiłem ciebie i małego-w tym momęcie wskazałem na chłopca bawiącego się ale nie miałem innego wyjścia jeden gość powiedział że jak nie wyjadę to zrobi krzywde tobie i małemu nie mogłem na to pozwolić
-Justin mogłeśzadzwonić lub wysłać SMS ale nie ty musiałeś zrobić po swojemu jak zawsze - w tedy kiedy miałem coś powiedzieć mały podniósł się z podłogi podchodząc do nas
-mamo czy tata z nami zostanie już- ani ja ani Sel nie wiedzieliśmy co powiedzieć lecz Selena się odezwała ...
hejka wróciłam przepraszam za tak długą przezrwę ale musiałam wymyślić koncepcję
przyznam się te rozdział mi nie wyszedł .
oto oficialny Twetter opowiadania będę was tam informować o nowych rozdziałać itp dawajcie follow i czytajcie TT
Minęły trzy lata od kąt ostatni raz widziałam Justina. Mike ma już dwa latka i od kąt nauczył się mówić ciągle pyta mnie o swojego tatę a ja nie wiem co mam mu odpowiedzieć nie chce by mały poznawał Justina .
-Mama chodź szybko -krzyknął mały z dołu , szybko zeszłam schodami i zobaczyłam synka który już czekał przy drzwiach , w rączkach trzymał swojego misia.
- Już idziemy kochanie widzę że mój skarb sam się ubrał bravo - powiedziałam całując synka w policzek. Ubrałam się zabierając torebkę i kluczki do swojego samochodu i wyszłam z małym z domu. Kiedy jechaliśmy z małym na zakupy Mike włączył radio na początku jakoś mnie to nie interesowało lecz po chwili moja ciekawość przejęła moje myśli pod pogłośniłam radio wsłuchując się w to co mówi redaktorka
-Cztery dni temu do Nowego Jorku wrócił szef jednej z grup przestępczej , z niewiadomych powodów chłopak wyjechał, czyżby niebezpieczny Justin Bieber znowu zaczął działać- dalej nie chciałam słuchać i wyłączyłam radio , on jest w Nowym Jorku i zapewne mnie szuka a ja jak ta idiotka uciekłam ,nie powiem dobrze mi się mieszka na Brouklyn , ale trudno wychowuje się dziecko tak strasznie przypominające swojego ojca. Popatrzyłam na małego który bawił się swoim misiem i uświadomiłam sobie że musi wiedzieć coś o swoim ojcu.
Po powrocie z zakupów powiedziałam małemu żeby poczekał na mnie w salonie a sama udałam się do swojej sypialni z komody wygrzebałam pudełko, trzymając je w ręku łzy same zaczęły lecieć , zabrałam pudełko i udałam się do salonu.
-Mike kochanie chodź do mnie -powiedziałam sadzając sobie małego na kolanach -posłuchaj postanowiłam ci opowiedzieć coś o twoim tacie -na twarzy małego zagościł uśmiech była taki sam jak jego ojca
-siuper kolam cie mamusiu -czasem nie rozumiem co mój synek mówi lecz i tak go kocham
-popatrz to jest twój tatuś - pokazałam małemu zdjęcie moje i Justna
-też będę taki ladny jak tatuś-powiedział maluch a ja pogłaskałam malca po główce
-oczywiście skarbie masz urodę po tatusiu
-powiec mi coś jeszze o tausiu plosie
-twój tatuś nazywa się Justin Bieber ma tak samo piękne oczy jak ty macie ten sam uśmiech irysy twarzy
-a ciemu nie ma z nami go- i na to pytanie nie umiem mu odpowiedzieć
-Mike tatuś musiał wyjechać wiesz ale napewno kiedyś go zobaczysz
-fajnie mam mu duzio do powiedzenia
-nie wątpię kochanie
- A kochasz tatusia -kiedy usłyszałam te słowa moje serce przyspieszyło
-kocham skarbie nawet nie wiesz jak bardzo -z moich oczu zaczęły lecieć nie pohamowanie ,
-mamo nie placz
-dobrze kochanie ,a teraz mały mike musi coś zjeść na co mój książę ma ochote
-Naleśniki!- wykrzyczał maluch
-Dobrze to idziemy pomożesz mamusi tak-razem z malcem udałam się do kuchni przygotować jedzenie , lecz mój umysł ciągle myślało Justinie i o tym że jest on gdzieś niedaleko .
Justin's Pov
- Jest znalazłem ją Justin -krzyknął Jason, szybko podeszłem do niego wpatrując się w monitor
-super stary wisze ci piwo haha a teraz gdzie oni są-zapytałem szczęśliwi
-są na Blouklynie
-a masz adres musze go mieć-powiedziałem a chłopak odwróci i opatrzył na mnie
-stary daj mi godzinkę a będziesz wiedział gdzie jest i co robi
-ok idę się przejść muszę pomyśleć - i tak zrobiłem.
Szedłem ulicami Nowego Jorku myśląc o tym jaki byłem głupi zostawiając Sel samą z tym wszystkim obiecałem że się nimi zaopiekuje a uciekłem nie mówiąc im nim sama musiał zaopiekować się naszym synkiem. Wyciągałem telefon kiedy odblokowałem na ekranie zobaczyłem swoje zdjęcie swoje i mojej księżniczki uśmiechnąłem się i zacząłem przeglądać kontakty kiedy znalazłem ten którego szukałem kliknąłem przystawiając Iphona d o ucha słyszałem tylko "Przepraszamy nie ma takiego numeru'' rozłączyłem się siadając na jednej pobliskiej ławce , miałem z niej widok na plac zabaw. Widząc te dzieci szczęśliwe pary chciałem płakać lecz lecz uświadomiłem sobie że ja nie płacze i muszę zaleźć swoją ukochaną i nasze dziecko . Z rozmyśleń wyrwał mnie mój telefon sygnalizujący że dostałem SMS szybko wyjąłem telefon z kieszeni swoich spodni , odblkowałem telefon i włączyłem wiadomość jak się okazało od Jasona
OD JASON:
ZNALAZŁEM JĄ MIESZKA NA BOOLYN STREET 23/4 POWODZENIA SARY :0
Szybko schowałem telefon do kieszeni i udałem się na parkin przy parku , kiedy tam dotarłem wsiadłem do samochodu i z iskiem opon udałem się pod adres Sel chciałem ją zobaczyć, kocham ją chce o nią walczyć w końcu mamy razem dziecko . Kiedy dojechałem pod jej dom zobaczyłem ją jak zabierała pocztę a zaraz za nią wybiegł mały chłopiec zapewne o Mike jest śliczny bałem się wysiąść więc poczekałem aż dziewczyna wejdzie do środka. W
Wysiadłem z samochodu i udałem się w stronę drzwi, lekko zawahałem się przed zadzwonieniem Boże zaraz ma zobaczyć kobietę która dała mi syna którą tak strasznie kocham . Zadzwoniłem dzwonkiem i czkałem aż ktoś otworzy mi drzwi. Kiedy to się stało w ich progu zobaczyłem swojego syna
-Tata!-krzyknął malec i od razu wskoczył mi na ręce a ja przytuliłem go
-Justin? - w końcu usłyszałem ten anielski głos należący do mojego anioła
- Cześć Selena-powiedziałem patrząc w oczy dziewczyny
-mamuś pacz spełniło się moje życzenie
-widzę kochanie -powiedziała Selena klęcząc koło naszego synka
-Sel możemy pogadać chce ci to wyjaśnić - powiedziałem a ona gestem ręki zaprowadziwszy mnie do salonu, były tam zdjęcia mika ,ale jedno zdjęcie przykuło moją uwagę było to z zdjęcie z dnia kiedy Sel urodziła naszego synka byłem tam ja i ona i nasz synek .
-usiądź napijesz się czegoś -zapytała Selena a ja odmówiłem po czym dziewczyna zajęła miejsce obok mnie
-Selena wiem że masz do mnie żal że zostawiłem ciebie i małego-w tym momęcie wskazałem na chłopca bawiącego się ale nie miałem innego wyjścia jeden gość powiedział że jak nie wyjadę to zrobi krzywde tobie i małemu nie mogłem na to pozwolić
-Justin mogłeśzadzwonić lub wysłać SMS ale nie ty musiałeś zrobić po swojemu jak zawsze - w tedy kiedy miałem coś powiedzieć mały podniósł się z podłogi podchodząc do nas
-mamo czy tata z nami zostanie już- ani ja ani Sel nie wiedzieliśmy co powiedzieć lecz Selena się odezwała ...
hejka wróciłam przepraszam za tak długą przezrwę ale musiałam wymyślić koncepcję
przyznam się te rozdział mi nie wyszedł .
oto oficialny Twetter opowiadania będę was tam informować o nowych rozdziałać itp dawajcie follow i czytajcie TT
piątek, 7 listopada 2014
EPILOG
Szatyn pędził autostradą kierując się w strone magzaynu , wiedział z kim ma się spotkać chciał chronić osoby ktore kocha lecz nie wiedział że jeden moment może zniszczyć to nad czym pracował tak dlugo.
-o patrzcie państwo Justin Bieber we własnej osobie raczył się pokazać -powoedział wysoki dobrze zbudowany mężczyzna
-Zamknij sie Sertori, przyszedłeg załatwoc ciebie i twoja bande raz na zawsze-powiedział szatyn wyjmując broń lecz nie wiedział że jego przeciwnik jest sprytniejszy, dwoje mężczyzn złapało Biebera od tylu mocno trzymając
-Słuchj Bieber obaj wiemy że chcesz chronić ukochan i syna więc zrobisz co ci karze albo możesz załatwiać trumne -w tedy do Jistina doszło że musi zgodzić się i chronić rodzine , szatyn przypomniał sobie kiedy pierwszy raz zobaczył Selene pamięta wszystko a teraz musi zgodzić się na wszystko by ja chronić
-Dobra zgadzam się co ma zrobić
-Wyjedziesz i nie będziesz kontaktować się z rodzinką inaczej oni zginą rozumiesz -szatyn tylko skiną a mężczyźni którzy go trzymali wypuścili go- samilot masz za godzine radze się pospieszć.
3 lata później Justin Pov
Wróciłem, chce zacząć wszystko od nowa z moją rodziną z Seleną i Mikem. Właśnie stoje przed naszym domem czekając aż ktoś mi otworzy
-Dzięń dobry -powiedziała starsza kobieta co jestvkurwa grane
-Przepraszam ale gdzie jest panna Gomez
-Pani Selena wyjechała jakieś 3 lata temu
-Gdzie?
-Nie wiem przepdaszam-kobieta zamkła drzwi a ja usiadłem na schodach, mieliśmy być szczęśliwi, mieliśmy brać ślub. A ja wszystko spierdoliłem muszę ją znaleść zrobie wszystko by ją znaleść Kocham Ją i nie odpuszcze Za dużo już straciłem w życiu .
--------------------------------------------------------------
Wróciłam !!!!!
oto koniec!! Mam nadzieję że ktoś to przeczyta i zostawie komemtarz, w niedziele dodam pierwszy rozdział drugiej części mam już wiele pomysłów;)
Mam nadzieję że ktoś czyta to opowiadanie i licze na komemtarzę więc cóż moge powiedzieć zaczynamy drugą część!!
Bym zapomniała postanowiłam założyc oficialnego tt opowoadania dodam link w niedziele papa;)
KOCHAM WAS. <3 <3 <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)